Lighthouse to przykład filmu który ma szanse stać się klasykiem gatunku nie po latach, dekadach czy zmianie sposobu w jaki postrzegamy kino, a już teraz.
przeczytaj recenzję
Nie pamiętam też kiedy ostatnim razem tak dużo śmiałem się na jakimś filmie, albo faktycznie byłem w kropce jeśli chodzi o rozwiązanie finału całej historii. Oby ten film był zwiastunem lepszych czasów dla samego reżysera.
przeczytaj recenzję
Naprawdę wielka szkoda, że Obywatel Jones nie sprostał ani jako historia o konkretnym wydarzeniu, ani film fabularny oczekiwaniom jakie można było z nim wiązać.
przeczytaj recenzję
Jest trochę jak pączek pozbawiony nadzienia – niby cieszy oko, ale po wgryzieniu się w temat zionie pustką i gorzkim posmakiem niespełnionej obietnicy.
przeczytaj recenzję
Joker to klasyczny przykład teatru jednego aktora. Joaquin Phoenix przyciąga, nie skupia, a wręcz pożera uwagę widza hipnotyzując swoim aktorstwem na pełne dwie godziny seansu, a w wielu przypadkach pewnie i na dłużej.
przeczytaj recenzję
Kameralność Ad Astra to również bardzo wyważone i skromne w ekspresji środki wyrazu w grze aktorskiej, która praktycznie cała skupia się na postaci granej przez Brada Pitta. Aktor wypada w swojej roli więcej niż wyśmienicie.
przeczytaj recenzję
Toy Story 4 zapamiętam głównie właśnie przez tą dojrzałość oraz umiejętne przekazywanie ważnej treści za pomocą tak atrakcyjnych środków artystycznych.
przeczytaj recenzję
Może jest trochę za długi i przepełniony niepotrzebnymi scenami, może, może, może… Ale kurczę, mimo to film ostatecznie daje radę niezależnie od tej sporej dawki wad.
przeczytaj recenzję
Czarnobyl pokazuje bolesną cenę tego długu, cenę ignorowania faktów. Przestrzega nas, aby taka historia już nigdy się nie powtórzyła.
przeczytaj recenzję